Parafia Barbara - Zabrze

Komunikaty

18.12.2016r. List pasterski Episkopatu Polski z okazji Roku św. Brata Alberta

Drodzy Bracia i Siostry!

Motywem przewodnim dzisiejszej liturgii słowa jest radosna nowina o Emmanuelu – Bogu bliskim każdemu z nas. O Bogu, który jest blisko nie tylko dla tych, którzy z troską Go szukają, ale również o Bogu, który pragnie bliskości tych, którzy poprzez różnego rodzaju nieszczęścia, porażki życiowe czy moralne zagubienie utracili poczucie Jego obecności. Szczyt owego zbliżenia się Boga do człowieka stanowi Wcielenie Bożego Syna, przyjście na świat poczętego z Maryi Dziewicy Jezusa Chrystusa, który „zbawia swój lud od jego grzechów” (Mt 1,21). Przeżywamy aktualnie ostatni tydzień liturgicznego czasu Adwentu, przygotowując się do świętowania narodzenia Emmanuela, Boga, którego pragnieniem jest bycie z nami.

  1. Rok św. Brata Alberta – kontekst, motywy oraz cel

Z dniem Bożego Narodzenia wiąże się w tym roku specjalna okoliczność. Sto lat temu, właśnie w ten dzień, gdy w południe dzwony wzywały do modlitwy Anioł Pański, narodził się dla nieba św. Brat Albert, opiekun nędzarzy i wydziedziczonych – „Brat naszego Boga”, jak trafnie określił go Karol Wojtyła[1]. Setna rocznica śmierci stanowi dobrą okazję, by przybliżyć wszystkim tę niezwykłą postać poprzez ogłoszenie roku 2016 /2017 Rokiem św. Brata Alberta.

Rok poświęcony uczczeniu tego szczególnego Patrona Miłosierdzia stanowi doskonałą kontynuację zakończonego niespełna miesiąc temu przez papieża Franciszka Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia. „Miłosierni jak Ojciec”  to hasło, które przyświecało nam w tym czasie i wzywało do odnowienia wiary w Boga – miłosiernego Ojca. Tak odnowiona wiara na skutek doświadczenia Bożej dobroci, przynieść powinna owoce w postaci przemiany serca, które otrzymuje nową wrażliwość, niejako nowe spojrzenie na otaczający nas świat. Prawdziwa przemiana serca z konieczności wyraża się na zewnątrz, w pełnym oddania miłosiernym działaniu na rzecz bliźnich. Taki był właśnie cel tego łaski czasu dla Kościoła ukazany nam przez papieża Franciszka: „aby uczynić świadectwo wierzących jeszcze mocniejszym i skuteczniejszym”[2]. W bezpośrednim następstwie Jubileuszu Miłosierdzia mamy okazję przyjrzeć się bliżej osobie św. Brata Alberta, który wyraziście ukazuje nam, jak w praktyce urzeczywistniać chrześcijańskie miłosierdzie.

W roku 2016 w naszej Ojczyźnie również przeżywaliśmy 1050. rocznicę Chrztu Polski. Okres ponadtysiącletnich dziejów chrześcijaństwa w naszym Narodzie zaowocował niezliczoną rzeszą świadków wiary: świętych i błogosławionych, osób duchownych
i świeckich, tych którzy zostali wyniesieni na ołtarze, jak i tych ukrytych i nieznanych. Niewątpliwie do grona znaczących postaci w dziejach Polski należy św. Brat Albert, jako świadek miłosiernej miłości, zwłaszcza wobec ludzi ubogich i opuszczonych.

Rok poświęcony św. Bratu Albertowi wpisuje się dobrze jeszcze z jednego powodu
w całokształt działań duszpasterskich Kościoła w Polsce. Temat określający charakter tego roku brzmi: świadectwo i misja, a hasłem które mu przyświeca są słowa zaczerpnięte
z Ewangelii: „Idźcie i głoście” (por. Mk 16,15)[3]. Jedną z zasadniczych misji chrześcijan to czynne miłosierdzie, miłość, która przejawia się w konkretnym działaniu. Święty Brat Albert jest bez wątpienia wyrazistym świadkiem niesienia Ewangelii ubogim.

 Pragniemy więc w sposób szczególny w nadchodzącym czasie ukazać tę wyjątkową osobę, jako wzór oraz patrona czynnej miłości bliźniego. Ojciec ubogich, jak nazywamy często św. Brata Alberta, może nas nauczyć jak w praktyce wypełnić nakaz Jezusa: „Bądźcie miłosierni, jak miłosierny jest wasz Ojciec w niebie”. Potrzeba nam takich świadków, aby nasze serca nie stygły, były wciąż i na nowo uwrażliwione na niezliczone biedy ludzkie, abyśmy stale w naszym postępowaniu byli inspirowani „wyobraźnią miłosierdzia”. Brat Albert wskazuje nam jak możemy otworzyć nasze serca „na tych wszystkich, którzy żyją na najróżniejszych peryferiach egzystencjalnych, które często dzisiejszy świat stwarza w sposób dramatyczny”[4].

  1. Adam Chmielowski – św. Brat Albert: powstaniec, malarz, święty opiekun ubogich

Kim był św. Brat Albert, cóż niezwykłego było w tym niepozornym „szarym mnichu”, którego klasztorem stał się świat materialnej i moralnej nędzy? Czym zasłużył sobie na miano, którym określali go współcześni: „Najpiękniejszy człowiek swojego pokolenia”[5]?

Adam Chmielowski, bo tak brzmi jego świeckie imię i nazwisko, przyszedł na świat 20 sierpnia1845 r. w Igołomi pod Krakowem. Pochodził z rodziny zubożałej szlachty. Wcześniej stracił obojga rodziców – ojca, gdy miał 8 lat a matkę, gdy miał 14.

Z domu rodzinnego wyniósł solidne podstawy życia religijnego oraz gorący patriotyzm. Na tyle silny, że w siedemnastym roku życia jako jeden z pierwszych zaciągnął się w szeregi powstania styczniowego. W bitwie pod Mełchowem 30 września 1863 r. został ciężko ranny w skutek czego amputowano mu nogę. Dozgonnie naznaczony został stygmatem miłości Ojczyzny.

Po klęsce powstania musiał udać się na emigrację. Był to czas, kiedy zwrócił się w kierunku sztuki. W latach 1870-1874 podejmuje systematyczne kształcenie w Akadami Sztuk Pięknych w Monachium. Maluje pierwsze obrazy i rozpoczyna artystyczną karierę. Znawcy przedmiotu zaliczają go do prekursorów polskiego impresjonizmu. Chmielowski uważał, że sztuka nie stanowi wartości samej w sobie, lecz powinna służyć wartościom wyższym, z których na pierwszym miejscu stawiał wartości religijne. Pragnął „sztukę i talent i myśli Bogu na chwałę poświęcić”[6]. W tym celu porzuca świat i wstępuje do nowicjatu oo. jezuitów. Po kilkumiesięcznym pobycie w zakonie odkrył, że Pan Bóg przewidział dla niego inną drogę powołania i misji.

Zwraca się w kierunku pogodnej duchowości św. Franciszka z Asyżu oraz jego idei Trzeciego zakonu dla świeckich. Stał się Patronem i Orędownikiem ludzi ubogich, wydziedziczonych, zepchniętych na „egzystencjalne peryferia”. Spotkanie z nędzą ogrzewalni miejskiej na krakowskim Kazimierzu, z nieludzkimi warunkami, w jakich przebywał tam tłum nędzarzy, poruszyło go dogłębnie. Postanowił, że ludzi tych w tak przerażającym położeniu nie pozostawi samych sobie i zdecydował się nimi zamieszkać. Wkrótce objął zarząd nad miejską ogrzewalnią i przekształcił ją w przytulisko, gdzie każdy potrzebujący mógł znaleźć pożywienie, dach nad głową a przede wszystkim miłosierne serce. Chcąc w pełni realizować  swą misję, 25 sierpnia 1887 r. przywdział habit Trzeciego zakonu św. Franciszka, od tego też czasu zaczął posługiwać się nowym imieniem: Brat Albert. Rok później złożył śluby zakonne. Aby sprostać tak wymagającemu zadaniu, jakim była opieka nad rzeszą ubogich, Brat Albert potrzebował współpracowników. Tak powstała nowa wspólnota zakonna nazwana przez Założyciela Braćmi Posługującymi Ubogim Trzeciego Zakonu św. Franciszka, popularnie zwana albertynami. Za umowną datę powstania zgromadzenia przyjęto rok 1888. Trzy lata później, w dniu 15 stycznia 1891 r. habit zakonny przybrały pierwsze Siostry Posługujące Ubogim – siostry albertynki, które podjęły się opieki nad ubogimi kobietami.

Istnienie obu zgromadzeń Brat Albert oparł na zasadzie ewangelicznego ubóstwa. Ojciec ubogich nie chciał posiadać niczego na własność, ani osobiście, ani wspólnotowo. Był przy tym spokojny o rozwój swoich dzieł, ponieważ bez zastrzeżeń ufał Bożej Opatrzności. Inną istotną zasadą jaką Brat Albert pozostawił swoim naśladowcom była zasada służby wobec tych, którym nikt inny nie chciał lub nie był w stanie usłużyć. Przytuliska stały się domami, gdzie ludzie bezdomni, nędzarze, niedołężni, żebracy, wyrobnicy bez zajęcia znajdą ratunek w swych ostatecznych potrzebach, a w dalszym celu mogą uzyskać poprawę stanu materialnego przez dobrowolną pracę zarobkową[7]. Przy tym, w swojej posłudze kierował się Brat Albert zasadą powszechności. Święty Paweł, jak słyszeliśmy w dzisiejszej lekcji, uważa się za powołanego, by „pozyskiwać wszystkich pogan dla posłuszeństwa wierze” (Rz 1,5). Brat Albert również przyjmuje do swoich przytulisk każdego ubogiego bez względu na narodowość, wyznanie lub pochodzenie.

  1. Aktualność przesłania Ojca ubogich

Czego uczy nas dzisiaj św. Brat Albert? Jakie przesłanie nam pozostawia? Uroczysty akt beatyfikacji w 1983 r. oraz kanonizacji w 1989 r. ukazują nam św. Brata Alberta jako wzór dla naszych czasów.

Świadectwo jego życia wskazuje najpierw na prawdę o nierozerwalnej więzi między miłosierdziem a chrześcijaństwem. Św. Jan Paweł II, jeszcze jako kardynał Karol Wojtyła, ujął tę prawdę oraz świadectwo o niej w sposób następujący: „Miłosierdzie i chrześcijaństwo to jedno i to samo. Jeśli nie byłoby miłosierdzia, nie ma chrześcijaństwa… Wyznanie wiary musi się dopełnić wyznaniem miłości…”[8]. Cóż więc znaczy nasza wiara bez miłosierdzia, bez konkretnego zaangażowania, wyrażającego troskę o bliźniego: chorego, samotnego, opuszczonego, ubogiego duchowo czy materialnie? Ten bliźni nie znajduje się gdzieś daleko. Z tym właśnie bliźnim utożsamia się sam Chrystus: „cokolwiek uczyniliście jednemu z braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25,40). W tym bliźnim Bóg staje się Emmanuelem – Bogiem z nami.

Z kolei powstaje pytanie, w jaki sposób powinniśmy dawać świadectwo ewangelicznej miłości? Kardynał Wojtyła wyjaśnia nam, jak chrześcijanin powinien wyrażać swoją wiarę: „Trzeba świadczyć swoim człowieczeństwem, trzeba świadczyć sobą i tutaj Brat Albert jest dla nas wzorem nieporównanym. Przecież on nie miał prawie żadnych środków, ślubował najsurowsze ubóstwo, nie dysponował żadnymi funduszami, żadnymi gotowymi instytucjami, tylko postanowił dawać siebie”[9]. Święty porzucił sztukę, powab kariery i sławy, aby duszę swoją oddać Bogu i bliźnim, nie zatrzymując nic dla siebie. A czym może być owo „dawanie siebie” dzisiaj dla nas? To nic innego jak codzienny trud, cicha ofiara ze swojego czasu, swoich sił, swojego zdrowia, to umniejszanie siebie w służbie bliźnim, to bycie „dobrym jak chleb, który dla każdego leży na stole, z którego każdy może kęs dla siebie ukroić i nakarmić się, jeśli jest głodny”[10].

Na zakończenie podamy jeszcze jedną naukę, przekazaną milczącym świadectwem świętego Ojca ubogich. To nauka o godności każdego człowieka, o konieczności okazywania szacunku i dobroci każdej ludzkiej osobie, ponieważ kryje ona w sobie niezatarty obraz Bożego podobieństwa. Tam, gdzie dla wielu trudno było dostrzec nawet człowieczeństwo, przykryte brudem nędzy i moralnego zaniedbania, św. Brat Albert dostrzegał oblicze Chrystusa cierpiącego – Ecce Homo. Prośmy Boga, o taką wiarę i taką wrażliwość, abyśmy mieli niewzruszone przekonanie, że to samemu Jezusowi służymy: karmiąc głodnych, dając dach nad głową bezdomnym, odziewając nagich, opatrując chorych, wyciągając rękę do spętanych nałogami, pocieszając strapionych, dobrze radząc wątpiącym, sprowadzając na właściwą drogę błądzących. Oby rok Jubileuszu setnej rocznicy śmierci św. Brata Alberta stał się nie tylko okazją do przypomnienia świadka bez reszty oddanego Bogu, ale przede wszystkim przynosił owoce przemiany serc, ożywionych nową i większą wrażliwością na ludzką biedę. Ufamy, że pobudzenie naszej wyobraźni miłosierdzia uwidoczni się także w konkretnych inicjatywach oraz dziełach, „aby świadectwo wierzących stało się jeszcze mocniejsze i skuteczniejsze”[11]. Prośmy Matkę Najświętszą, którą św. Brat Albert czcił szczególnym nabożeństwem, aby jako Matka Miłosierdzia wspierała swym wstawiennictwem wszystkich pragnących podążać szlakami miłosiernej miłości.

Podpisali: Pasterze Kościoła katolickiego w Polsce


26.11.2016r. Jubileusz 25-lecia ustanowienia Diecezji Gliwickiej

List pasterski biskupa gliwickiego w związku ze zbliżającym się jubileuszem 25-lecia ustanowienia Diecezji Gliwickiej oraz planowanym Pierwszym Synodem Diecezjalnym

 

     Umiłowani Współbracia w kapłańskiej służbie,

     Drogie Osoby życia konsekrowanego,

     Drodzy Diecezjanie

 

     Wraz z Pierwszą Niedzielą Adwentu wchodzimy w bardzo intensywny czas naszego przeżywania Kościoła jako wspólnoty zbawczej, w którym jest nasze miejsce, wyznaczane wiarą. Upływający czas wskazuje, że otwierający się rok wyznacza nam wspaniałą perspektywę spojrzenia na nasz Kościół Diecezjalny z jubileuszowej perspektywy 25. rocznicy jego powołania, a zaproszenie do refleksji o naszym Kościele Gliwickim najowocniej wyrazić się może w zapowiedzi Pierwszego Synodu naszej Diecezji.

   1. Oczekiwanie na przyjście Pana

    Adwent oznacza oczekiwanie na spełnienie się wielkiego dzieła, jakim było przyjście Zbawiciela na nasz ludzki świat. Każde oczekiwanie związane jest ze spojrzeniem w przyszłość, z tęsknotą za nadejściem czegoś bardzo nam potrzebnego. Tym bardziej jest to ważne dla nas, wierzących w Chrystusa, że z przejęciem wyczekujemy naprawy naszej natury, która będzie się mogła odnowić tylko dzięki dziełu Zbawiciela, którego przyjście na świat stanowi nieomylny znak od Boga, że to On daje nam siły do podejmowania wielkich zadań. W tym oczekiwaniu zawiera się coś tajemniczego, mimo wszystko nie do końca przewidywanego, ale wyczuwamy, że zapowiadającego konieczną odmianę, korzystną i pożyteczną - jak zapewnia św. Paweł w dzisiaj czytanym liście do mieszkańców Rzymu: „Odrzućmy uczynki ciemności ... żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień” (Rz 13.12-13). To powinno nas przynaglać do czynnego tworzenia życiowego kontekstu, zmierzającego do wspólnie odczuwanej postawy dziękczynienia i nowej nadziei.

   2. Dziękczynienie za 25 lat Diecezji Gliwickiej

    Dnia 25 marca 2017 r. minie 25 lat od momentu, gdy Ojciec Święty Jan Paweł II dokonał reorganizacji struktury diecezjalnej w naszej Ojczyźnie i między innymi utworzył naszą Diecezję Gliwicką z części diecezji katowickiej i opolskiej. Dla wielu z nas rocznica ta będzie niepowtarzalną okazją do przypomnienia tej wiekopomnej decyzji papieskiej, zaś dla młodszego pokolenia stanowić może impuls do wdzięcznego spojrzenia na nasz Kościół Diecezjalny, święte zgromadzenie, pomagające nam włączyć się w pochód wszystkich zaproszonych na drogi zbawienia. Spojrzenie przez pryzmat przebytej już drogi dziejowej pomoże na pewno dokładniej zapoznać się z etapami naszego wspólnego dojrzewania w odczuwaniu na spełnienie się naszych nadprzyrodzonych tęsknot. To jubileuszowe spojrzenie na miniony już czas w życiu naszej diecezji powinno też nas pokornie przekonać, że wiele już uczyniliśmy, aby Kościół Gliwicki opierał się na trwałych fundamentach. Ta świadomość powinna nas niezmiennie posuwać nade wszystko do dojrzałej refleksji o tym, jak zdołaliśmy wejść w posługiwanie w imię Jezusa Chrystusa; czy właściwie zrozumieliśmy przynależność do wielkiej wspólnoty Kościoła, który rozprzestrzeniony po całej ziemi, wszędzie ma dawać świadectwo uczciwego wchodzenia w tajemnicę świętości. Jakże ważnym pozostaje ustawiczny wysiłek, by nie szukać tylko własnego postrzegania wspólnoty kościelnej i nie zamykać się w ciasnym kręgu szukania spokojnego korzystania z Boskiej pomocy. Taki swoisty rachunek sumienia okazuje się niezbędnym etapem, by wdzięczność naszą za Diecezję Gliwicką uczynić szczerą i rzetelną. Bowiem stanowimy diecezjalną wspólnotę, która przejęła na naszym skrawku ziemi, danej nam przez Opatrzność jako dzisiejsza diecezja gliwicka, wspaniałe dziedzictwo żywotnego angażowania się poprzednich pokoleń wierzących w Jezusa Chrystusa, wyrażającego się nie tylko w sieci kościołów, kaplic, klasztorów, krzyży przydrożnych i figur czy miejsc pielgrzymkowych, ale zorganizowaną siecią miejsc udzielania nadprzyrodzonych darów, a także dzielących się wszechstronną pomocą dla osób biednych, potrzebujących i cierpiących, razem z placówkami wychowawczymi dla dzieci i uczących się młodych mieszkańców naszej ziemi. Do tego znaczącym było zawsze zaangażowanie w życie liturgiczne, gdy rozbrzmiewa piękny śpiew i tętni rytm pobożnych spotkań na nabożeństwach i skupieniach modlitewnych. Ceńmy sobie, Umiłowani Siostry i Bracia, to dziedzictwo, które wspominamy wraz z serdecznym podziękowaniem wszystkim, przyczyniającym się do jego wzrostu. Nie pozwólmy na jego roztrwonienie w imię szukania indywidualnej wygody i fałszywie rozumianego uproszczenia.

   3. Oczekiwanie na Pierwszy Synod Diecezji Gliwickiej

    Zgromadzenie synodalne ma być darem, jaki chcemy ofiarować naszemu Kościołowi Diecezjalnemu. Po etapie budowania fundamentów, któremu przewodził pierwszy biskup Jan Wieczorek, nadszedł czas na wznoszenie wspólnego domu całej wspólnoty Kościoła Gliwickiego. Dobrze wyczuwamy, jakiego wysiłku wymaga umiejętność tworzenia pojednanej rodziny, która w Jezusie Chrystusie znajduje swoje właściwe miejsce. Przede wszystkim trzeba nam będzie się zastanowić – w blasku adwentowego zapatrzenia się w przychodzącego Zbawiciela – nad tym co w naszej rzeczywistości diecezjalnej należy podtrzymywać, co przejąć na dalsze trwanie dla dobra tej wspólnoty, której korzenie sięgają tysiąca lat od chrztu naszego narodu. Już teraz trwa okres przygotowawczy synodu, wymiana doświadczeń i spostrzeżeń, zastanawianie się, jak odzyskać dynamikę apostolską, w pełni misyjną, by Dobra Nowina była przez każdego z nas przekazywana uczciwie i odpowiedzialnie, a nie tylko dla własnej przyjemności i dobrego samopoczucia. Nie może zabraknąć pochylenia się nad materialnym wymiarem funkcjonowania diecezji, nad obecnością katechezy w szkołach państwowych, czy nad zasadami naszej współpracy z władzą cywilną.  Niemało wysiłku będziemy musieli włożyć w troskę o cementowanie prawdziwej jedności Kościoła, i to nie tylko w rozumieniu poszukiwania pojednania z innymi wyznaniami, ale także w łonie naszego Kościoła, byśmy się nie podzielili i nie spotkało nas nieszczęście, że nadejdzie moment, „gdy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony; dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona” (Mt 24,40-41).

     Umiłowani! Dzielę się z Wami tymi oczekiwaniami u progu ważnych przełomów. Zwracam się otwartym sercem do wszystkich, tworzących nasz Kościół Diecezjalny. Ufam, że podjęcie zadań jubileuszowych i synodalnego przemyślenia złączy nas wszystkich wokół naszego Pana, z ręki którego wyszliśmy i do którego powrócimy. Liczę na aktywne i szczere zaangażowanie się w prace synodalne przez Drogich Współbraci w kapłańskiej służbie na terenie naszej diecezji, wraz z osobami życia konsekrowanego. Jestem pewien, że w poszukiwaniu naszego dobra wspólnego, jakim jest Diecezja Gliwicka, będą obecne rodziny, przedstawiciele młodego pokolenia, członkowie stowarzyszeń i ruchów kościelnych, jak też wspierający seniorzy, reprezentanci wszystkich profesji według ich kompetencji. Wszystkim powierzam też modlitewne wspieranie Pierwszego Synodu Diecezji Gliwickiej.

     Na owocne kroczenie adwentową drogą naszej odnowy wszystkim z serca błogosławię.

    Gliwice, 20 listopada 2016 r.

     w uroczystość Jezusa Chrystusa Króla i Pana

+Jan Kopiec

biskup gliwicki


24.11.2016r. Odpust parafialny ku czci Św. Barbary


4 grudnia po raz kolejny w naszej Parafii świętować będziemy uroczystość odpustową.

Wszystkich parafian i gości zapraszamy na uroczystą mszę świętą o godzinie 10.30

 

O świętej Barbarze przeczytasz w zakładce aktualności - 04.12.2015

 

Czym tak naprawdę jest odpust?

W związku z uroczystością odpustową powstaje pytanie, czy odpust parafialny to tylko ta oprawa zewnętrzna, piękne kwiaty, porządek? Otóż trzeba nam katolikom przypomnieć czym jest odpust, jakie jest jego znaczenie? Z okazji święta patronalnego, w naszym przypadku kiedy wspominamy św. Barbarę, można w kościele parafialnym zyskać tzw. odpust zupełny, ale rzadko kiedy zyskuje ktoś odpust, a już prawie nigdy nie praktykuje się tego wspólnie. Pozostała tylko nazwa święta Patrona kościoła: odpust. Odpust - bez odpustu.

Wierni przeważnie nie wiedzą jakie są warunki zyskania odpustu, jak to praktycznie zrobić, jak wzbudzić intencję, na czym polega tzw. dzieło odpustowe itp. Wierni widzą też kapłanów przyjeżdżających na "odpust", ale nie zawsze widzą ich wszystkich w kościele, przyjeżdżają z dekanatu i okolicy na obiad, i to wszystko. Czym więc ma być dla nas odpust? Zarówno Katechizm Kościoła Katolickiego (1471-1479), wyjaśniających naukę Kościoła dotyczącą odpustów, jak i Kodeks Prawa Kanonicznego z 1983r. w kanonach 992-997, określających istotę odpustu, odwołują się do Konstytucji apostolskiej papieża Pawła VI o odpustach Indulgentiarum doctrina. Czytamy w niej m.in. że:

"Odpust jest to darowanie przed Bogiem kary doczesnej za grzechy, zgładzone już co do winy. Dostępuje go chrześcijanin odpowiednio usposobiony i pod pewnymi, określonymi warunkami, za pośrednictwem Kościoła, który jako szafarz owoców odkupienia rozdaje i prawomocnie przydziela zadośćuczynienie ze skarbca Chrystusa i świętych".

W tej definicji zawiera się cała istotna nauka katolicka o odpustach i zarazem podstawowe założenia teologiczne praktyki odpustowej.

Zastanówmy się nad tym jak przeżywamy odpust w parafii. A może jest to odpust - bez odpustu!? Jest to wspaniały dar od Boga - możliwość zyskiwania odpustów - dla siebie, bądź dla zmarłych, którzy w czyśćcu dopełniają zadośćuczynienia za popełnione przez siebie grzechy, by dojść do doskonałej miłości. Odpust jest więc częściowym lub całkowitym uleczeniem ran będących skutkiem grzechu, jest to oczyszczenie ludzkiego "ja" z tego wszystkiego, co nie pozwala człowiekowi na pełną wspólnotę z Bogiem. Dlatego często korzystajmy z tego Bożego miłosierdzia bo przecież każdy z nas jest odpowiedzialny przed Bogiem o zbawienie własne i bliskich.

 

Opracował o. Serafin na podstawie:
"Znaczenie odpustów. Teologia i praktyka." Ks. R. Kasyna;
"Teologiczno-kontrowersyjne i pastoralne spojrzenie na problem odpustów." Ks. R. Rak; w: Te Deum Laudamus.
http://www.anna.zabrze.pl


19.11.2016r. Jubileuszowy Akt Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana

Nieśmiertelny Królu Wieków, Panie Jezu Chryste, nasz Boże i Zbawicielu!
W Roku Jubileuszowym 1050-lecia Chrztu Polski,
w roku Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia,
oto my, Polacy, stajemy przed Tobą [wraz ze swymi władzami duchownymi i świeckimi],
by uznać Twoje Panowanie, poddać się Twemu Prawu,
zawierzyć i poświęcić Tobie naszą Ojczyznę i cały Naród.

Wyznajemy wobec nieba i ziemi, że Twego królowania nam potrzeba.
Wyznajemy, że Ty jeden masz do nas święte i nigdy nie wygasłe prawa.
Dlatego z pokorą chyląc swe czoła przed Tobą, Królem Wszechświata,
uznajemy Twe Panowanie nad Polską i całym naszym Narodem,
żyjącym w Ojczyźnie i w świecie.

Pragnąc uwielbić majestat Twej potęgi i chwały, z wielką wiarą i miłością wołamy:
Króluj nam Chryste!

– W naszych sercach – Króluj nam Chryste!
– W naszych rodzinach – Króluj nam Chryste!
– W naszych parafiach – Króluj nam Chryste!
– W naszych szkołach i uczelniach – Króluj nam Chryste!
– W środkach społecznej komunikacji – Króluj nam Chryste!
– W naszych urzędach, miejscach pracy, służby i odpoczynku – Króluj nam Chryste!
– W naszych miastach i wioskach – Króluj nam Chryste!
– W całym Narodzie i Państwie Polskim – Króluj nam Chryste!

Błogosławimy Cię i dziękujemy Ci Panie Jezu Chryste:

– Za niezgłębioną Miłość Twojego Najświętszego Serca ­– Chryste nasz Królu, dziękujemy!
– Za łaskę chrztu świętego i przymierze z naszym Narodem zawarte przed wiekami
– Chryste nasz Królu, dziękujemy!
– Za macierzyńską i królewską obecność Maryi w naszych dziejach 
– Chryste nasz Królu, dziękujemy!
– Za Twoje wielkie Miłosierdzie okazywane nam stale – Chryste nasz Królu, dziękujemy!
– Za Twą wierność mimo naszych zdrad i słabości – Chryste nasz Królu, dziękujemy!

Świadomi naszych win i zniewag zadanych Twemu Sercu przepraszamy za wszelkie
nasze grzechy, a zwłaszcza za odwracanie się od wiary świętej, za brak miłości
względem Ciebie i bliźnich. Przepraszamy Cię za narodowe grzechy społeczne,
za wszelkie wady, nałogi i zniewolenia. Wyrzekamy się złego ducha i wszystkich jego spraw.

Pokornie poddajemy się Twemu Panowaniu i Twemu Prawu. Zobowiązujemy się
porządkować całe nasze życie osobiste, rodzinne i narodowe według Twego prawa:

– Przyrzekamy bronić Twej świętej czci, głosić Twą królewską chwałę 
– Chryste nasz Królu, przyrzekamy!
– Przyrzekamy pełnić Twoją wolę i strzec prawości naszych sumień 
– Chryste nasz Królu, przyrzekamy!
– Przyrzekamy troszczyć się o świętość naszych rodzin i chrześcijańskie wychowanie dzieci 
– Chryste nasz Królu, przyrzekamy!
– Przyrzekamy budować Twoje królestwo i bronić go w naszym narodzie 
– Chryste nasz Królu, przyrzekamy!
– Przyrzekamy czynnie angażować się w życie Kościoła i strzec jego praw 
– Chryste nasz Królu, przyrzekamy!

Jedyny Władco państw, narodów i całego stworzenia, Królu królów i Panie panujących!
Zawierzamy Ci Państwo Polskie i rządzących Polską. Spraw, aby wszystkie podmioty
władzy sprawowały rządy sprawiedliwie i stanowiły prawa zgodne z Prawami Twoimi.

Chryste Królu, z ufnością zawierzamy Twemu Miłosierdziu wszystko, co Polskę stanowi,
a zwłaszcza tych członków Narodu, którzy nie podążają Twymi drogami. Obdarz ich swą
łaską, oświeć mocą Ducha Świętego i wszystkich nas doprowadź do wiecznej jedności z Ojcem.

W imię miłości bratniej zawierzamy Tobie wszystkie narody świata, a zwłaszcza te,
które stały się sprawcami naszego polskiego krzyża. Spraw, by rozpoznały w Tobie
swego prawowitego Pana i Króla i wykorzystały czas dany im przez Ojca na dobrowolne
poddanie się Twojemu panowaniu.

Panie Jezu Chryste, Królu naszych serc, racz uczynić serca nasze na wzór
Najświętszego Serca Twego.

Niech Twój Święty Duch zstąpi i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi.
Niech wspiera nas w realizacji zobowiązań płynących z tego narodowego aktu,
chroni od zła i dokonuje naszego uświęcenia.

W Niepokalanym Sercu Maryi składamy nasze postanowienia i zobowiązania.
Matczynej opiece Królowej Polski i wstawiennictwu świętych Patronów naszej Ojczyzny
wszyscy się powierzamy.

Króluj nam Chryste! Króluj w naszej Ojczyźnie, króluj w każdym narodzie 
– na większą chwałę Przenajświętszej Trójcy i dla zbawienia ludzi.
Spraw, aby naszą Ojczyznę i świat cały objęło Twe Królestwo: królestwo prawdy i życia,
królestwo świętości i łaski, królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju.

* * *

Oto Polska w 1050. rocznicę swego Chrztu
uroczyście uznała królowanie Jezusa Chrystusa.

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu,
jak była na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.


13.11.2016r. Uroczystość przyjęcia Jezusa jako Pana i Króla

Trwamy w modlitewnej nowennie przed uroczystością przyjęcia Jezusa jako Pana i Króla, która odbędzie się w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach krakowskich.

Dla przypomnienia !

NOWENNA  to dziewięciodniowa modlitwa, tzn. modlimy się przez kolejnych 9 dni w jakiejś szczególnej intencji.

     Apostołowie po wniebowstąpieniu Pana aż do Zesłania Ducha Świętego odprawili pierwszą nowennę. Oni wspólnie błagali o przyjście Ducha Św.

          Odprawić nowennę nie jest łatwo. Wymaga to wierności, wytrwałości i pełnego wiary zaufania. Jeżeli jakaś intencja dotyczy całej rodziny, byłoby dobrze, by wszyscy członkowie rodziny odmawiali ją wspólnie.

Jak należy odmawiać nowennę?

     Na wstępie odmawiamy codziennie modlitwę stałą w czasie całej nowenny. Potem czytamy wyznaczone na poszczególne dni tematy.

     Wskazanym jest, by w tym czasie przystąpić do sakramentu pokuty, aby własne życie ukierunkować ku większej miłości Boga i bliźnich oraz móc lepiej przyjąć z ręki Boga Jego świętą wolę.

Nowenna w parafii.

Zgodnie z zaleceniem Konferencji Episkopatu Polski w każdej parafii i w kościołach rektoralnych należy odprawić nowennę przed Jubileuszowym Aktem Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana.

Nowenna ta rozpoczyna się w czwartek, 10 listopada i kończy się w piątek, 18 listopada.

Zaleca się odprawienie tej nowenny przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. Tekst nowenny jest bowiem przede wszystkim modlitwą do Jezusa Chrystusa. Modlitwa może mieć miejsce przed Mszą Świętą lub po jej zakończeniu. Przeżycie nowenny będzie zapewne głębsze, jeśli poszczególne modlitwy i inne teksty, wyznaczone na dane dni, będą odczytywać różne osoby, odpowiednio do tego przygotowane. Należy równie dobrać takie pieśni, które są znane zgromadzonym wiernym.

Biskupi Polscy w liście pasterskim odczytywanym w niedzielę 16 października zachęcali, aby w rodzinach odmawiać Modlitwa do Jezusa Chrystusa naszego Króla i Pana. Modlitwa ta stanowi ważną część nowenny, odprawianej w kościele. W tej modlitwie wyrażone są najważniejsze prośby, które chcemy Bogu przedstawić.

DZIEŃ 1 UZNANIE PANOWANIA JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLA I PODDANIE SIĘ JEGO PRAWU

DZIEŃ 2 JUBILEUSZ 1050-LECIA CHRZTU POLSKI

DZIEŃ 3 DZIĘKCZYNIENIE ZA MIŁOSIERDZIE JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLA

DZIEŃ 4 DZIĘKCZYNIENIE ZA MATCZYNĄ OPIEKĘ MARYI KRÓLOWEJ POLSKI

DZIEŃ 5 PRZEPROSZENIE JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLA ZA NASZE NARODOWE GRZECHY

DZIEŃ 6 WYRZECZENIE SIĘ ZŁEGO DUCHA I WSZYSTKICH JEGO SPRAW

DZIEŃ 7 PRZYRZECZENIE PEŁNIENIA WOLI JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLA

DZIEŃ 8 PRZYRZECZENIE BUDOWANIA KRÓLESTWA JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLA W NASZYM NARODZIE

DZIEŃ 9 CHRYSTUS KRÓLEM W CAŁYM NARODZIE I OJCZYŹNIE

 

Jubileuszowy Akt Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana zostanie dokonany w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach z udziałem biskupów, kapłanów, osób konsekrowanych i wiernych święckich. Będą uczestniczyć również przedstawiciele władz.

 

 

 

 

http://mtrojnar.rzeszow.opoka.org.pl/klara_fietz/nowenna.htm

https://www.milosierdzie.pl/index.php/pl/aktualnosci-3/aktualnosci/akt-przyjecia-jezusa-chrystusa-za-krola-i-pana.html

 


31.10.2016r. Zalecki


Nasza modlitwa za zmarłych to najpiękniejszy dar,
jaki możemy ofiarować naszym bliskim zmarłym.


Modlimy się za naszych zmarłych. Ofiarujemy za nich Różaniec, Komunię św. Najskuteczniejszą modlitwą jest Msza św. w ich intencji.

Pamięć o tych, którzy już od nas odeszli, szczególnie przejawiamy w listopadzie. Jako chrześcijanie – z wiarą, że po śmierci nasze życie zmienia się, ale się nie kończy.

Jednym z wielu znaków wyrażania modlitewnej pamięci o zmarłych są wypominki. Zamawia je bardzo wielu z nas, przynosząc do kancelarii parafialnej, wraz z dobrowolną ofiarą, karteczki z imionami i nazwiskami zmarłych.

Co mówią o wypominkach słowniki i encyklopedie katolickie?
Wypominki (w Poznańskiem – wymienianki, na Śląsku – zalecki), jako jedna z najbardziej popularnych form modlitwy błagalnej za zmarłych, włączają ich do naszej modlitwy podczas Eucharystii. Są rodzajem pomocy dla tych spośród naszych bliskich, którzy oczekują na niebo w czyśćcu.
Modląc się za dusze zmarłych pokazujemy jedność Kościoła na ziemi z członkami, którzy oczekują na wejście do domu Ojca. Wierzymy, że nasze błagania przyczyniają się do zgładzenia ich grzechów. Natomiast w odniesieniu do zmarłych, którzy już są w niebie, wzmacniają ich wstawiennictwo za nas przed Bogiem.

Istnieją różne rodzaje wypominków: roczne – wymienianie imion zmarłych przez cały rok przed niedzielną Mszą; oktawalne, które obecnie zanikły, a były odczytywane podczas nabożeństw oktawy Wszystkich Świętych, która została zniesiona; jednorazowe – wyczytanie imion zmarłych podczas Eucharystii w Dzień Zaduszny lub w czasie Mszy zbiorowej za zmarłych w ostatni piątek miesiąca.

Zwyczaj wypominków wywodzi się z liturgii eucharystycznej starożytnego Kościoła, a w średniowieczu od Francji rozprzestrzenił się na cały Kościół. Powstawały wówczas specjalne księgi zwane nekrologami. Zapisywano w nich imiona zmarłych biskupów, królów, fundatorów, dobroczyńców parafii czy klasztoru oraz ich rodzin. Nekrologi, wraz z imionami lokalnych świętych, kapłan wyczytywał podczas niedzielnej Sumy, po kazaniu, z ambony. Istnieją przekazy, że niekiedy w wyczytywaniu imion świętych sięgano aż do praojca Adama, przez co wypominki trwały bardzo długo. Stanowiły swego rodzaju modlitwę wiernych. Wypominki wywodzą się z wiary, że w niebie każdy z nas ma swoją księgę życia spisaną przez Pana Boga i odczytywaną na Sądzie Ostatecznym. Od czasów reformy liturgicznej II Soboru Watykańskiego przeniesiono je przed Mszę św. Podczas wypominek kapłan wyczytuje imiona i nazwiska zmarłych, my zaś włączamy się we wspólne odmawianie Pozdrowienia Anielskiego oraz modlitwy za zmarłych „Wieczny odpoczynek”. Wypominki kończy śpiew: „Dobry Jezu, a nasz Panie, daj im wieczne spoczywanie”.

Pan Bóg zna imiona wszystkich zmarłych. Są wyczytywane w kościołach bardziej jako pomoc dla nas, modlących się tu, na ziemi. Praktyka wypominek pozwala nam utrwalić pamięć o bliskich zmarłych i zachęcić – co ważne – nie tylko nas, ale wszystkich wiernych uczestniczących w niedzielnej Mszy św. do modlitwy w ich intencji. Związane z Eucharystią wypominki są wyrazem miłości i jedności całego Kościoła: pielgrzymującego na ziemi i tego, który przekroczył już granicę śmierci.

Dorota Starczewska
www.przewodnik-katolicki.pl



30.10.2016r. uroczystość Wszystkich Świętych.

Dzisiejsza uroczystość - jak każda uroczystość w Kościele - ma charakter bardzo radosny. Wspominamy bowiem dzisiaj wszystkich tych, którzy żyli przed nami i wypełniając w swoim życiu Bożą wolę, osiągnęli wieczne szczęście przebywania z Bogiem w niebie. Kościół wspomina nie tylko oficjalnie uznanych świętych, czyli tych beatyfikowanych i kanonizowanych, ale także wszystkich wiernych zmarłych, którzy już osiągnęli zbawienie i przebywają w niebie. Widzi w nich swoich orędowników u Boga i przykłady do naśladowania.

Wstawiennictwa Wszystkich Świętych wzywa się w szczególnie ważnych wydarzeniach życia Kościoła. Śpiewa się wówczas Litanię do Wszystkich Świętych, która należy do najstarszych litanijnych modlitw Kościoła i jako jedyna występuje w księgach liturgicznych (w liturgii Wigilii Paschalnej; ponadto także w obrzędzie poświęcenia kościoła i ołtarza oraz w obrzędzie święceń).

W pierwszych wiekach chrześcijaństwa w Kościele nie wspominano żadnych świętych. Najwcześniej zaczęto oddawać cześć Matce Bożej. Potem kultem otoczono męczenników, nawiedzając ich groby w dniu narodzin dla nieba, czyli w rocznicę śmierci. W IV wieku na Wschodzie obchodzono jednego dnia wspomnienie wszystkich męczenników. Z czasem zaczęto pamiętać o świątobliwych wyznawcach: papieżach, mnichach i dziewicach. Większego znaczenia uroczystość Wszystkich Świętych nabrała za czasów papieża Bonifacego IV (+ 615), który zamienił pogańską świątynię, Panteon, na kościół Najświętszej Maryi Panny i Wszystkich Męczenników. Uroczystego poświęcenia świątyni wraz ze złożeniem relikwii męczenników dokonano 13 maja 610 roku. Rocznicę poświęcenia obchodzono co roku z licznym udziałem wiernych, a sam papież brał udział we mszy św. stacyjnej. Już ok. 800 r. wspomnienie Wszystkich Świętych obchodzone było w Irlandii i Bawarii, ale 1 listopada. Za papieża Grzegorza IV (828-844) cesarz Ludwik rozciągnął święto na całe swoje państwo. W 935 r. Jan XI rozszerzył je na cały Kościół. W ten sposób lokalne święto Rzymu i niektórych Kościołów stało się świętem Kościoła powszechnego.

W dniu Wszystkich Świętych po południu, po Nieszporach lub niezależnie od nich, na cmentarzu odprawia się procesję żałobną ze stacjami.

Od południa dnia Wszystkich Świętych i przez cały Dzień Zaduszny w kościołach i kaplicach publicznych można uzyskać odpust zupełny, ale tylko jeden raz.

Warunki zyskania odpustu są następujące:
1) pobożne nawiedzenie kościoła lub kaplicy,
2) odmówienie "Ojcze nasz" i "Wierzę w Boga",
3) dowolna modlitwa w intencjach Ojca św.,
4) Spowiedź i Komunia św.

W dniach 1-8 listopada można także pozyskać odpust zupełny za nawiedzenie cmentarza pod wyżej wymienionymi warunkami. W pozostałe dni roku za nawiedzenie cmentarza pozyskuje się odpust cząstkowy.


http://brewiarz.pl


20.10.2016r. 90. Światowy Dzień Misyjny

W przedostatnią niedzielę października w Polsce obchodzony będzie, już po raz dziewięćdziesiąty, Światowy Dzień Misyjny nazywany „Niedzielą Misyjną”. W tym dniu w kościołach przeprowadzana jest zbiórka na Fundusz Solidarności Papieskiego Dzieła Rozkrzewienia Wiary.

Światowy Dzień Misyjny w tym roku przypada 23 października i obchodzony będzie pod hasłem „Ochrzczony to znaczy posłany”. Słowa te są jednocześnie tematem papieskiego orędzia na 90. Światowy Dzień Misyjny. 18 października w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie miała miejsce konferencja prasowa, zapowiadająca to wydarzenie.

– Niedziela Misyjna to doskonała okazja, aby uczestniczyć w trosce Ojca Świętego o Kościół na terytoriach misyjnych i o to, aby każdy człowiek mógł być zbawiony, by mógł doświadczyć Bożego miłosierdzia – podkreślił dyrektor krajowy Papieskich Dzieł Misyjnych ks. Tomasz Atłas podczas spotkania zapowiadającego ten dzień. Mówiąc o papieskim orędziu na 90. Światowy Dzień Misyjny, ks. Atłas podkreślił, że papież Franciszek wskazuje konkretnie, że mamy zaangażować nasze talenty, naszą kreatywność, nasze siły,  możliwości i modlitwę, po to, aby dzieło misyjne mogło się rozwijać.

Obchodom 90. Światowego Dnia Misyjnego towarzyszy m.in. projekt „Żywy różaniec dla misji” – inicjatywa, zbiegająca się z jubileuszem 190-lecia istnienia dzieła żywego różańca. Jego celem jest wsparcie misji, dzięki modlitwie i ofiarom w wysokości 1 PLN miesięcznie składanym przez poszczególnych członków róż różańcowych w Polsce. Połowa zebranej kwoty pozostaje w diecezjach i służy wsparciu misjonarzy z poszczególnych stron Polski. Pozostałe środki, przekazywane Papieskiemu Dziełu Rozkrzewiania Wiary, pomagają w ukończeniu budowy kaplicy w Naung Kan w diecezji Kyaintong w Myanmarze.

Jak poinformował ks. Maciej Będziński, sekretarz krajowy Papieskiego Dzieła Rozkrzewiania Wiary, fundusze zebrane podczas Niedzieli Misyjnej zostaną przeznaczone na projekty wspierane przez to dzieło. W ubiegłym roku przekazało ono na pomoc Kościołowi misyjnemu 1077568,75 USD.

Źródło: http://episkopat.pl/ochrzczony-to-znaczy-poslany-wkrotce-90-swiatowy-dzien-misyjny/


16.10.2016r. List pasterski Episkopatu Polski w sprawie Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Jezusa za Króla i Pana

Drogie Siostry i Drodzy Bracia!

W dzisiejszej Ewangelii wybrzmiało ważne pytanie Pana Jezusa o naszą wiarę: „Czy (…) Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie? (Łk 18,8). Bez wiary, jak zaznacza autor Listu do Hebrajczyków, „nie można podobać się Bogu” (11,6). Wcześniej usłyszeliśmy, że inaczej niż niesprawiedliwy sędzia z przypowieści, Pan Bóg bez ociągania bierze w obronę tych, którzy dniem i nocą do Niego wołają. Ma więc sens nasza wytrwała modlitwa. Trzeba więc o łaskę wiary stale prosić, ale też mężnie wiarę wyznawać i razem z innymi ją manifestować. Światowe Dni Młodzieży w Krakowie i poprzedzające je Dni Misyjne w diecezjach pokazały, że dzieje się wówczas zbawienie, doświadczamy obecności i bliskości Boga.

W nadchodzących dniach szczególnym aktem wiary i modlitwy będzie Jubileuszowy Akt Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana, którego treść została zatwierdzona przez Konferencję Episkopatu Polski, a jego uroczysta proklamacja odbędzie się w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach 19 listopada br. – w przeddzień uroczystości Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. Nazajutrz akt ten zostanie odmówiony we wszystkich świątyniach Kościoła katolickiego w Polsce. Pragniemy, żeby był on znaczącym krokiem w procesie przywracania Jezusowi należnego Mu miejsca w naszym życiu osobistym, zawodowym i społecznym. Dlatego zachęcamy do podjęcia trudu duchowego przygotowania do niego i realizacji płynących z niego zobowiązań.

1. Prezentacja wydarzenia i dzieła przyjęcia Jezusa za Pana i Króla

W bulli Misericordiae vultus (nr 5) papież Franciszek podpowiada, by zamykając Drzwi Święte Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia, powierzyć Chrystusowi Panu „życie Kościoła, całej ludzkości i ogromnego kosmosu, prosząc o wylanie Jego miłosierdzia jak rosy porannej, aby owocna stała się historia, którą mamy tworzyć w najbliższej przyszłości”. W nawiązaniu do tych słów i w jedności z papieżem chcemy wołać, w uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata i dzień wcześniej w Krakowie-Łagiewnikach: „Chryste Królu, z ufnością zawierzamy Twemu Miłosierdziu wszystko, co Polskę stanowi. […] wszystkie narody świata, a zwłaszcza te, które stały się sprawcami naszego polskiego krzyża. Spraw, by rozpoznały w Tobie swego prawowitego Pana i Króla, i wykorzystały czas dany im przez Ojca na dobrowolne poddanie się Twojemu panowaniu”. Jubileuszowy Akt ma też bardzo czytelne odniesienie do obchodów 1050. rocznicy Chrztu Polski, w formie wyznania wiary i wyrzeczenia się złego: „Wyznajemy wobec nieba i ziemi, że Twego królowania nam potrzeba. Wyznajemy, że Ty jeden masz do nas święte i nigdy nie wygasłe prawa. […] Wyrzekamy się złego ducha i wszystkich jego spraw”.

Zasadniczym celem dokonania aktu jest uznanie z wiarą panowania Jezusa, poddanie i zawierzenie Mu życia osobistego, rodzinnego i narodowego we wszelkich jego wymiarach i kształtowanie go według Bożego prawa. Jesteśmy bowiem świadkami wielorakiego pozostawiania Boga na marginesie życia, czy wręcz odchodzenia od Boga. W naszym życiu ma nieraz miejsce swego rodzaju detronizacja Jezusa, pozbawianie Go należnego Mu miejsca i czci, możliwości wpływu na nasze życie i postępowanie. A przecież, „Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano, istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych. I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem – ku chwale Boga Ojca” (Flp 2,9-11).

Nie trzeba więc Chrystusa intronizować w znaczeniu wynoszenia Go na tron i nadawania Mu władzy ani też ogłaszać Go Królem. On przecież jest Królem królów i Panem panów na wieki (por. Ap 19,16; 1Tm 6,15n). Natomiast naszym wielkim zadaniem jest podjęcie dzieła intronizacji Jezusa w znaczeniu uznawania Jego królewskiej godności i władzy całym życiem i postępowaniem. Parafrazując myśl papieża Piusa XI z encykliki „Quas Primas”, można powiedzieć krótko: trzeba robić wszystko, by Chrystus panował. Tak określone zadanie domaga się uznania Chrystusa za swego i naszego Króla, uznania Jego panowania nad nami, czyli dobrowolnego poddania się Prawu Bożemu, Jego władzy, okazania Mu posłuszeństwa, celem uporządkowania, ułożenia po Bożemu życia osobistego i społecznego.

Dlatego Jubileuszowy Akt jest nade wszystko aktem wiary, który potwierdza wybór Chrystusa i obliguje nas do życia na miarę zawartego z Nim przymierza, jest aktem sprawiedliwości, w znaczeniu oddania Mu tego, co Jemu należne i aktem posłuszeństwa w odpowiedzi na Jego Miłość. W proklamacji aktu nie chodzi tylko o jakiś wyraz zewnętrznego uznania Jezusa Królem i Panem, ale postawę głęboko wewnętrzną, duchową, która ma swoje konsekwencje w życiu i promieniuje na wszystkie sfery życia, na innych ludzi i owocuje w społeczeństwie. O to właśnie wołał św. Jan Paweł II w homilii inaugurującej swój pontyfikat: „Nie lękajcie się. Otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi! Dla Jego zbawczej władzy otwórzcie granice państw, systemów ekonomicznych, systemów politycznych oraz kierunków cywilizacyjnych”.

Jubileuszowy Akt Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana trzeba zatem widzieć szerzej, jako początek realizacji wielkiego dzieła otwarcia Jezusowi drzwi: naszych domów i serc, świątyń i miejsc pracy. Chodzi o dzieło umiłowania Jezusa do końca, oddania Mu życia, zawierzenia Mu siebie, swej przyszłości i pracy nad sobą, podejmowania posługi miłości miłosiernej ze względu na Niego oraz realizacji Ewangelii we wszelkich sferach życia, również społecznej, ekonomicznej i politycznej.

2. Zaproszenie do czynnego udziału w wydarzeniu i dziele intronizacji

W trakcie rozeznawania dążeń tzw. ruchów intronizacyjnych i w ramach wymiany myśli z ich przedstawicielami okazało się, że wspólny ich cel jest zbieżny z dążeniem wielu wspólnot i stowarzyszeń Kościoła w Polsce, m.in. środowiska oazowego i charyzmatycznego. Jest też u podstaw spotkań młodzieży w Lednicy. Oznacza to, że od wielu lat dojrzewa w naszym Kościele myśl i pragnienie, aby uznać Chrystusa Panem i Zbawicielem, uznać Go Królem i poddać się Jego Prawu. Dlatego bez obaw i z ufnością wobec Ducha Świętego, który przemawia wspólnym głosem ludu Bożego, zwracamy się do wszystkich wiernych z prośbą o zaangażowanie się w realizację tego dzieła.

U jego podstaw jest proklamacja Jubileuszowego Aktu. Do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach zapraszamy Was wszystkich, także wiernych ze środowisk polonijnych na całym świecie. Szczególne zaproszenie kierujemy do członków ruchów, wspólnot i stowarzyszeń kościelnych oraz do polskiej młodzieży. Zapraszamy zwłaszcza Was, którzy pielgrzymujecie na Lednickie Pola, którzy braliście udział w Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie i którzy z różnych powodów zostaliście w domu. Zostawcie „kanapę” i ruszcie w drogę, zabierając z sobą cały entuzjazm wiary. Bądźcie otwarci na prośby i sugestie Waszych duszpasterzy. Potrzebujemy w Łagiewnikach młodych siewców nadziei. Realizacja dzieła intronizacji, czyli wywyższenia Jezusa w naszym życiu osobistym, rodzinnym, kościelnym i narodowym nie będzie bowiem czymś łatwym i dlatego wydarzenie w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia musi być jak mocne uderzenie w dzwon, byśmy się obudzili i z radością podjęli trudne zadanie, przekonani o jego nieodzowności.

Uroczystość rozpocznie się 19 listopada br., o godz. 10.00. Jej kulminacyjnym punktem będzie liturgia Mszy św. o godz. 12.00. Jubileuszowy Akt będzie proklamowany przed Panem Jezusem wystawionym w Najświętszym Sakramencie. Ci z nas, którzy nie wybiorą się do Łagiewnik, będą mogli śledzić to ważne wydarzenie w mediach.

Natomiast w uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, we wszystkich świątyniach Kościoła katolickiego w Polsce, każdy będzie mógł osobiście i razem z domownikami, we wspólnocie zgromadzenia liturgicznego, dokonać aktu przyjęcia Jezusa za Króla i Pana. Oczywiście owocność naszego włączenia się w Jubileuszowy Akt będzie zależała od wcześniejszego przygotowania swego wnętrza i zaangażowania, od obudzenia naszej wiary.

Dlatego trzeba, byśmy wszyscy od zaraz podjęli trud duchowego przygotowania. Nie można bowiem sprowadzić Jubileuszowego Aktu tylko do wypowiedzenia formuły słownej. Trzeba treść Aktu poznać, w sercu rozważyć i przyjąć. By zaś dobrze zaowocował w naszym życiu, należy zadbać o stan łaski uświęcającej, a więc o serce czyste, pojednane z Bogiem i z bliźnimi. Konieczny jest wysiłek ożywienia osobistej więzi z Jezusem, by mógł działać i zaprowadzać Swe Królestwo w poszczególnych wymiarach naszego życia. Stąd też, pierwszym nakazem chwili jest modlitwa do Ducha Świętego, ponieważ bez Jego pomocy nikt nie jest w stanie wyznać, iż „Panem jest Jezus” (1Kor 12,3).

Już dzisiaj bardzo prosimy, aby proklamację Jubileuszowego Aktu poprzedziła nowenna, odmawiana w naszych świątyniach, klasztorach i seminariach. Odmawiajmy również w naszych domach „Modlitwę do Jezusa, naszego Króla i Pana”, którą dołączamy do tego listu.

Na czas przygotowań do Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Jezusa za Króla i Pana udzielamy wszystkim pasterskiego błogosławieństwa.

 

Podpisali: Pasterze Kościoła katolickiego w Polsce
obecni na 374. Zebraniu Plenarnym
Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie 
w dniu 5 października 2016 r.

 

 

*
Modlitwa do Jezusa naszego Króla i Pana

 

Jezu Chryste, Królu Wszechświata, Panie nasz i Boże,
Odkupicielu rodzaju ludzkiego, nasz Zbawicielu!
Ty, który mówiłeś, że Królestwo Twoje nie jest z tego świata,
który wzywałeś nas do szukania Królestwa Bożego
i nauczyłeś nas prosić w modlitwie do Ojca: „przyjdź Królestwo Twoje”,
wejrzyj na nas stojących przed Twoim Majestatem.
Wywyższamy Cię, oddajemy Ci cześć i uwielbienie.
Pokornie poddajemy się Twemu Panowaniu i Twemu Prawu.
Świadomi naszych win i zniewag zadanych Twemu Sercu
przepraszamy za wszelkie nasze grzechy i zaniedbane dobro.
Wyrażamy naszą skruchę i prosimy o zmiłowanie.
Przyrzekamy zabiegać o pomnożenie Twojej Chwały,
dziękować za nieskończone Miłosierdzie, które okazujesz z pokolenia na pokolenie,
wiernością i posłuszeństwem odpowiadać na Twoją Miłość.
Boski Królu naszych serc, niech Twój Święty Duch,
wspiera nas w realizacji tych zobowiązań, chroni od zła i dokonuje naszego uświęcenia.
Niech pomaga nam porządkować całe nasze życie i posłannictwo Kościoła.
Króluj nam Chryste! Króluj w naszej Ojczyźnie, króluj w każdym narodzie,
na większą chwałę Przenajświętszej Trójcy i dla zbawienia ludzi.
Spraw, aby nasze rodziny, wioski, miasta i świat cały objęło Twe Królestwo:
królestwo prawdy i życia, królestwo świętości i łaski,
królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju,
teraz i na wieki wieków Amen.


02.10.2016r. List Episkopatu Polski zapowiadający obchody XVI Dnia Papieskiego

List Episkopatu Polski zapowiadający obchody XVI Dnia Papieskiego

(9 października 2016 r.)

Drodzy Bracia i Siostry!

„Jan Paweł II – bądźcie świadkami miłosierdzia!” to hasło XVI Dnia Papieskiego, który będzie obchodzony już za tydzień, w niedzielę 9 października. Tegoroczne jego obchody przypadają na czas wyjątkowy, bo wręcz przepojony w Kościele tajemnicą miłosierdzia Bożego.

Trwa przecież zwołany przez Ojca Świętego Franciszka Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia, którego mottem są słowa: „Miłosierni jak Ojciec”. Obecny Rok Święty niesie ze sobą liczne dobra duchowe, z których nadal możemy korzystać. Z kolei niezapomniane Światowe Dni Młodzieży przypominały ewangeliczną prawdę: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”. Te słowa Pana Jezusa uczynił Ojciec Święty Franciszek osnową swoich homilii, wygłoszonych przemówień i licznych spotkań. Zarówno towarzyszący modlitwom wizerunek Jezusa Miłosiernego, patroni wydarzenia – św. siostra Faustyna i św. Jan Paweł II, jak i wzmocnione papieskim przykładem, pełne pasji i zatroskania nauczanie Franciszka, ukazały wyjątkową aktualność tajemnicy Bożego miłosierdzia.

Tegoroczny Dzień Papieski jawi się zatem, jako swoista kontynuacja i niejako dopełnienie Światowych Dni Młodzieży, które miały miejsce w lipcu w całej Polsce ze swym ukoronowaniem w Krakowie.

  1. Wiara, odwaga i duch pokornej służby są potrzebne do bycia świadkiem miłosierdzia

 Przyjrzyjmy się teraz przesłaniu czytań mszalnych dzisiejszej niedzieli. Najpierw prorok Habakuk, rozgoryczony upadkiem dobrych obyczajów w Narodzie Wybranym, szczególnie u osób piastujących najwyższą władzę, błaga Boga o szybką reakcję. Otrzymuje on odpowiedź zapewniającą, że wszelka nieprawość zostanie ukarana, a „sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności”. Miłosierny i sprawiedliwy Bóg objawia w ten sposób aktualny do dzisiaj własny sposób działania.

Z kolei Psalmista napomina nas, abyśmy strzegli się zatwardziałości serca, która zamyka człowieka na głos Boga prowadzącego do zbawienia owce swego pastwiska.

W drugim czytaniu święty Paweł kieruje do biskupa Tymoteusza słowa delikatnego, acz stanowczego napomnienia, aby rozpalił na nowo „charyzmat Boży”. Ta przynaglająca zachęta kierowana pośrednio także do każdego z nas, oznacza konieczność troski o odpowiednią „temperaturę” wyznawanej wiary. Chrześcijaninowi grozi bowiem stan letniości, trwanie w marazmie czy brak gorliwości.

Antidotum na te choroby stanowi wiara, do której wzywa Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii. Wiara nawet tak mała, jak ziarnko gorczycy, ma moc wyrwania i przeniesienia świetnie ukorzenionego drzewa morwy. A zatem głębia wiary nadprzyrodzonej może doprowadzić nas do rezultatów wykraczających poza granicę pojmowania i ludzkiej wyobraźni. Sformułowanie „słudzy nieużyteczni jesteśmy” oznacza z kolei, że nasze świadectwo jest silniejsze, jeśli wyznawanej wierze towarzyszy postawa pokory i służby.

Obrazy ukazane w dzisiejszych czytaniach liturgicznych są jak najbardziej aktualne na drodze stawania się świadkami miłosierdzia.

  1. Jezus Chrystus objawia miłosiernego Ojca

Tajemnica Bożego miłosierdzia objawiona już w doświadczeniu Narodu Wybranego, o czym wielokrotnie zaświadcza Stary Testament, znajduje swoje dopełnienie w Nowym Przymierzu. Jezus Chrystus nie tylko mówi o miłosierdziu i tłumaczy je przez porównania oraz przypowieści, ale nade wszystko sam je wciela i uosabia. „Poniekąd On sam jest miłosierdziem” (Dives in misericordia, 2). Kościół przez wieki na różne sposoby świadczy o miłosierdziu Boga poprzez wyznawaną wiarę i wypływające z niej świadectwo życia chrześcijan. Dzisiaj nie sposób kontemplować tajemnicy miłosierdzia Bożego bez szczególnego wsłuchiwania się w głos św. siostry Faustyny i św. Jana Pawła II, których papież Franciszek nazwał „łagodnymi i zdecydowanymi głosicielami miłosierdzia”, „kanałami” miłości Pana, poprzez które „owe bezcenne dary dotarły do całego Kościoła i całej ludzkości” (Jasna Góra, 28 lipca 2016 r.).

W „Dzienniczku” czytamy słowa Pana Jezusa skierowane do św. siostry Faustyny: „Miłosierdzie jest największym przymiotem Boga” (Dzienniczek, 301). „Serce Moje jest miłosierdziem samym. (…) Wszelka nędza tonie w Moim miłosierdziu, a wszelka łaska tryska z tego źródła – zbawcza i uświęcająca” (Dzienniczek, 1777). W innym miejscu rozmowy z siostrą Faustyną Pan Jezus objawia, w jaki sposób odnosi się do grzeszników: „Jestem święty po trzykroć i brzydzę się najmniejszym grzechem. Nie mogę kochać duszy, którą plami grzech, ale kiedy żałuje, to nie ma granicy dla Mojej hojności, jaką mam ku niej. Miłosierdzie Moje ogarnia ją i usprawiedliwia” (Dzienniczek, 1728).

Aby stawać się autentycznymi świadkami miłosierdzia, powinniśmy najpierw doświadczyć Bożego przebaczenia i usprawiedliwienia. Widząc własny grzech i niedoskonałość oraz szczerze za nie żałując, idąc z nimi do bezwarunkowo i nieodwołalnie miłującego nas Pana Jezusa, przekonujemy się o radości płynącej z Jego przebaczenia i odpuszczenia win. Pełne współczucia, zrozumienia i akceptacji otwarte ramiona Zbawiciela potrafią ukoić wszelki ból i zagoić ranę zadaną przez grzech i brak miłości. W ten sposób rozpoczynamy nowe życie. Przekonani, że Bóg nas kocha, jesteśmy zdolni okazać miłość, której ważnym znakiem jest umiejętność przebaczenia. Człowiek, który nie doświadczył jeszcze wyzwalającej i uzdrawiającej mocy miłości, zazwyczaj zamyka się w sobie. Na ogół wypełnia go niechęć wobec bliźnich. Liczne blokady frustrują go, czego objawem bywa narastający lęk, izolacja, agresja a nawet dojmująca samotność, załamanie czy rozpacz.

W tym kontekście lepiej rozumiemy słowa św. Jana Pawła II, który wołał podczas konsekracji Bazyliki w Łagiewnikach: „Jak bardzo dzisiejszy świat potrzebuje Bożego miłosierdzia! Na wszystkich kontynentach z głębin ludzkiego cierpienia zdaje się wznosić wołanie o miłosierdzie. Tam, gdzie panuje nienawiść, chęć odwetu, gdzie wojna przynosi ból i śmierć niewinnych, potrzeba łaski miłosierdzia, która koi ludzkie umysły i serca i rodzi pokój. (…) Trzeba przekazywać światu ogień miłosierdzia.W miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście! Bądźcie świadkami Miłosierdzia!” (Kraków, 17 sierpnia 2002 r.)

Ojciec Święty Franciszek podczas pielgrzymki do Polski kontynuował głoszenie prawdy o łaskawym i dobrym Bogu. Opowiadał też o zmagającym się ze sobą człowieku, rozpiętym pomiędzy pragnieniem świętości i służby miłosierdziu a doświadczeniem słabości i niemocy. Na zakończenie drogi krzyżowej w Krakowie, omawiając wagę uczynków miłosierdzia, powiedział: „bez miłosierdzia ja, ty, my wszyscy nic nie możemy uczynić. (…) Jesteśmy powołani, aby służyć Jezusowi ukrzyżowanemu w każdej osobie zepchniętej na margines, by dotknąć Jego błogosławionego ciała w człowieku wykluczonym, głodnym, spragnionym, nagim, uwięzionym, chorym, bezrobotnym, prześladowanym, uchodźcy, imigrancie. (…) W przyjęciu osoby usuniętej na margines, która została zraniona na ciele i w przyjęciu grzesznika zranionego na duszy, stawką jest nasza wiarygodność jako chrześcijan”.

O wielkości wyznawcy Chrystusa wyrażającej się w prostocie mówił na Jasnej Górze: „Pragnienie władzy, wielkości i sławy jest rzeczą tragicznie ludzką i jest wielką pokusą, która stara się wkraść wszędzie; dawać siebie innym, eliminując dystanse, pozostając w małości i konkretnie wypełniając codzienność – to subtelnie Boskie”. Wzór miłości pełnej poczucia realizmu i współczucia ukazał Ojciec Święty Franciszek w osobie Matki Bożej, która na weselu w Kanie Galilejskiej wzięła sobie do serca prawdziwe problemy i interweniowała. Maryja, mówił Papież „potrafi uchwycić trudne chwile oraz dyskretnie, skutecznie i stanowczo się o nie zatroszczyć. (…) Prośmy o łaskę, abyśmy sobie przyswoili Jej wrażliwość, Jej wyobraźnię w służbie potrzebującym, piękno poświęcenia swojego życia dla innych, bez szukania pierwszeństwa i dzielenia” (Jasna Góra, 28 lipca 2016 r.).

Tegoroczny Dzień Papieski jest jeszcze jedną okazją, aby przyjrzeć się sobie w świetle tajemnicy Boga bogatego w miłosierdzie. Chciejmy wcielać w życie wezwanie do wyobraźni, a nawet fantazji miłosierdzia, o co mocno prosi nas Kościół głosem swych Pasterzy. Doznawana przez nas łagodność Boga domaga się szlachetnej postawy bliskości i dobroci wobec bliźnich. Realizując ją, wypełnimy wezwanie św. Jana Pawła II: „Bądźcie świadkami miłosierdzia!”

  1. Tegoroczny Dzień Papieski

 Drodzy Bracia i Siostry!

Za tydzień, podczas XVI Dnia Papieskiego, będziemy mogli powrócić do nauczania Ojca Świętego Jana Pawła II. Zachęcamy do ponownego pochylenia się nad drugą encykliką Papieża Polaka Dives in misericordia, której treść ma fundamentalne znaczenie dla rozumienia miłosiernej miłości Boga. Św. Jan Paweł II słowem i czynem zachęcał nas, abyśmy byli już nie tylko głosicielami czy apostołami miłosierdzia, ale wzywał z mocą, byśmy stawali się autentycznymi świadkami miłosierdzia, a więc tymi, którzy miłosierdzie głoszą życiem (Kraków 2002 r.). Dzień Papieski stawia nam zatem pytania o czyny, gesty, o konkretne zaangażowanie.

Jednym z wielu uczynków miłosierdzia jest troska o potrzebujących naszej pomocy. Możemy ją okazywać poprzez modlitwę, dobre słowo, cierpienie i ofiarę. W przyszłą niedzielę podczas kwesty przy kościołach i w miejscach publicznych będziemy mogli wesprzeć materialnie jedno z ważnych dzieł Kościoła, od lat nazywane żywym pomnikiem św. Jana Pawła II. Fundacja „Dzieło Nowego Tysiąclecia” pomaga duchowo i materialnie ponad dwu tysiącom młodych, zdolnych ludzi z całej Polski. Może pochwalić się także kilkoma tysiącami absolwentów. Dzięki ofiarności Polaków w kraju i poza jego granicami, stypendyści mogą realizować swoje aspiracje edukacyjne. W duchu wartości, którym służył święty papież Jan Paweł II, stypendyści pragną dobrze przygotować się do zadań czekających ich w dorosłym życiu. Wyrazem wdzięczności podopiecznych Fundacji wobec swego Świętego Patrona było ich zaangażowanie w wolontariat podczas Światowych Dni Młodzieży, które zainicjował Papież Polak. To wyjątkowe wydarzenie, owo „wielkie dzieło Boga”, dało im motywację do stawania się czytelnymi świadkami miłosierdzia.

Obok refleksji, przedsięwzięć kulturalnych i charytatywnych, niech XVI Dzień Papieski będzie też okazją do intensywnej modlitwy o Boże miłosierdzie dla każdego z nas i dla całego świata. Na owocne przeżywanie XVI Dnia Papieskiego udzielamy wszystkim pasterskiego błogosławieństwa.

 Podpisali: Pasterze Kościoła katolickiego w Polsce


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16